wtorek, 20 września 2011

"Kraken" czyli jak zgubić się we własnej powieści.


Tytuł: Kraken
Autor: China Miéville 
Wydawca: Zysk i S-kA
Data premiery polskiej: 8/2011
Rok wydania oryginału: 2010
Liczba stron: 620


China Miéville to jeden z najpopularniejszych brytyjskich pisarzy fantastycznych, określający swoją twórczość mianem new weird. To gatunek literacki, który wychodzi poza wszelkie schematy, łącząc w sobie cechy fantasy, science fiction i najróżniejsze narzędzia literackie. Najnowsza wydana w Polsce książka Brytyjczyka także jest bardzo trudna do zaszufladkowania – „Kraken” to tytuł tak oryginalny, o tak zakręconej fabule, że aż trudno nadążyć za wszystkimi pomysłami autora. Czy zatem warto spróbować i zabrać się na szalony spacer po drugiej, mroczniejszej stronie Londynu?

Głównym bohaterem tej powieści jest kustosz Billy, pracujący w londyńskim Muzeum Historii Naturalnej. Jego specjalizacją są mięczaki i to właśnie on zajmował się preparowaniem jednego z najcenniejszych eksponatów, jakie posiada placówka – kałamarnicy olbrzymiej. Jego życie jest dość monotonne, ale wszystko zmienia się, gdy podczas rutynowego oprowadzania turystów okazuje się, że Kraken zniknął. Na dodatek protagonista odkrywa bestialsko zabitego człowieka, który został dosłownie nabity w butelkę, a właściwie ogromny zbiornik.

niedziela, 11 września 2011

"Harry's Law" czyli prawnicy w dzielnicy gangsterów.


Tytuł: Harry's Law
Liczba sezonów: jeden, premiera drugiej serii 21 września (USA)
Gatunek: prawniczy
Czas trwania: około 40 minut
Aktorzy: Kathy Bates, Nathan Corddry, Brittany Snow, Aml Ameen, Christopher McDonald
Produkcja: USA

Już od jakiegoś czasu na naszym blogu nie pojawiało się zbyt dużo wpisów i straciłyśmy rozpęd – jest to spowodowane tym, że Raya poszła do dwujęzycznego liceum i przeżywa szok kulturowy, a ja walczę ze swoją uczelnią. Ale wpisy nadal będą się pojawiać – po prostu rzadziej. Kończę czytać „Krakena” i w najbliższym czasie możecie się spodziewać recenzji, a tymczasem zapraszam was do przeczytania mojego tekstu na temat jednego z nowszych seriali – Harry’s Law. 

piątek, 2 września 2011

"Jak przeżyć w fantastycznonaukowym wszechświecie" czyli poradnik podróży po czasach dzieciństwa.

Podróże w czasie to jeden z najczęściej spotykanych motywów w literaturze science fiction. Dlatego bardzo ciężko jest stworzyć coś błyskotliwego i świeżego, gdy wiele osób odwołuje daną książkę do „Wehikułu czasu” autorstwa Herbert George Wellsa lub innych dzieł kanonu sf. Debiutancka powieść Charlesa Yu wychodzi jednak z takich porównań obronną ręką, gdyż oprócz opisów technologii i teorii naukowych, równie ważne, o ile nie ważniejsze, są emocje. „Jak przeżyć w fantastycznonaukowym wszechświecie” to książka, która otwiera amerykańskiemu pisarzowi drogę do grona najbardziej utalentowanych twórców młodego pokolenia, o czym świadczy zdobyta nagroda National Book Award za zbiór opowiadań „Third Class Superhero”. I nie są to bezpodstawne pochwały. 

Głównym bohaterem powieści jest Charles Yu, ale autor zaprzecza jakimkolwiek powiązaniom pomiędzy jego biografią a historią, którą śledzimy na kartkach książki. Wehikuły czasu to już codzienność i każdy, kto posiada odpowiednie środki finansowe może korzystać z usług firmy Time Warner Time i przenieść się do swoich najlepszych albo najgorszych momentów życia (o dziwo, te drugie są znacznie częściej wybierane). Każda maszyna potrafi się jednak czasami popsuć i wtedy do akcji wkracza nasz bohater – Yu. Nie jest to lukratywna posada, ale ma swoje zalety – nasz bohater może dryfować sobie w nieokreślonej teraźniejszości, w całkowitym odizolowaniu od świata. Jedynymi jego towarzyszami są popadający w silne depresje system operacyjny Tammy oraz nieistniejący, ale ontologicznie niesprzeczny pies. 

czwartek, 1 września 2011

"Zapomniałam, że cię kocham", czyli książka zmuszająca do refleksji


Autor: Gabrielle Zevin
Tytuł: Zapomniałam, że cię kocham
Wydawnictwo: Initium
Oprawa: miękka
Ilość stron:263

Gabrielle Zevin to autorka, którą poznałam przy książce „Gdzie Indziej”. Pozycja ta okazała się wyjątkowo oryginalna i ciekawa. Bardzo ucieszyłam się, że na rynku dostępny jest jeszcze jeden tytuł Zevin, chociaż kiedy zobaczyłam okładkę trochę się przestraszyłam. Wyglądała dosyć kobieco niekorzystnie kontrastując z dziecinnym napisem, a takie coś zupełnie do mnie nie przemawia. Nabawiłam się w ten sposób paru wątpliwości. Czy „Zapomniała, że cię kocham” to lektura, która potrafi zachwycić równie mocno jak „Gdzie Indziej”?

Popularne posty